Przesłanie Prymasa Tysiąclecia dalej jest aktualne

2018-08-12 09:00:00(ost. akt: 2018-08-12 10:07:32)
Parking przed świętolipskim sanktuarium ponownie wypełnił się wiernymi.

Parking przed świętolipskim sanktuarium ponownie wypełnił się wiernymi.

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Mimo ulewnego deszczu, 11 sierpnia do Świętej Lipki przybyli wierni z całego regionu. Okazją była uroczystość 50 - lecia koronacji obrazu Matki Bożej Świętolipskiej.
Mszy przewodniczył kardynał Stanisław Dziwisz, a homilie wygłosił Prymas Polski, abp Wojciech Polak. Wśród obecnych duchownych znaleźli się również m.in. kard. Kazimierz Nycz i metropolita warmiński abp Józef Górzyński. W wydarzeniu wzięli udział także parlamentarzyści, wojewoda i marszałek województwa oraz przedstawiciele samorządów z terenów m.in. powiatu kętrzyńskiego i mrągowskiego. — Jestem wdzięczny organizatorom, że mogę uczestniczyć w tym jubileuszu. Miałem to szczęście być wtedy tutaj na koronacji jako kapelan kard. Wojtyły. Patrzyłem na Prymasa Wyszyńskiego, który był wtedy ze swoim kapelanem Józefem Glempem, późniejszym Prymasem Polski. Dziesięć lat temu byłem tutaj poświęcić pomnik upamiętniający to wydarzenie. Teraz wspomnienia we mnie ponownie odżywają — wspomina kard. Stanisław Dziwisz.

Prymas Polski w swojej homilii mówił m.in. o konieczności umacniania wiary. — Jestem tutaj chyba po raz drugi. Pierwszy raz byłem mając siedem lat. Było to zaledwie kilka lat po koronacji obrazu. Prymas Tysiąclecia zachęcał nas wtedy, żebyśmy pamiętali, że jest to kobieta silna w wierze i żebyśmy ją w tej wierze naśladowali. To przesłanie jest ciągle aktualne — mówi abp Wojciech Polak.

Siedemnastowieczny obraz Matki Bożej słynie z wielu cudów. To z jego powodu co roku do Świętej Lipki przybywają rzesze wiernych i pielgrzymów. Na uroczystość przybyły piesze pielgrzymki z Kętrzyna, Reszla i Mrągowa. — W tej świątyni można odnaleźć głęboką wiarę, poczuć prawdziwie Bożą obecność. Dlatego też często ją odwiedzamy. Teraz takiego jubileuszu nie mogliśmy sobie odpuścić — twierdzi pani Maria z Kętrzyna. — Bywamy tutaj często z całą rodziną, z naszymi dziećmi. To ważne, aby wiarą umacniać więzy między nami. Oddajemy się pod opiekę Matki Bożej — dodaje pani Zofia z Mrągowa. Uczestników wydarzenia nie odstraszyła deszczowa pogoda. — Wspaniałe wrażenia. Te chwile pozostaną do końca mojego życia. Pojechałem rowerem, zmokłem jednak to nie ważne. To co otrzymałem duchowo było ważniejsze — zapewnia pan Mirosław z Reszla.

Wojciech Caruk




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5