Karol, sztafetowy król rodem z Reszla!

2018-03-05 14:53:07(ost. akt: 2018-03-06 22:33:52)
Polska sztafeta 4x400 m, drugi z lewej Karol Zalewski

Polska sztafeta 4x400 m, drugi z lewej Karol Zalewski

Autor zdjęcia: www.european-athletics.com

LEKKOATLETYKA/// Podczas halowych mistrzostw świata w Birmingham, polska sztafeta 4x400 m sensacyjnie sięgnęła po złoto. W "Wielkiej Czwórce", która ustanowiła ponadto nowy światowy rekord, znajdował się i Karol Zalewski z Reszla!
"Cud w Birmingham", "Polacy dokonali niemożliwego", "Dramat Amerykanów" - to jedynie niewielki fragment tytułów z medialnego tsunami, które po 4 marca przetoczyło się przez niemal wszystkie serwisy sportowe na świecie.

I trudno się tym słowom dziwić. Jeszcze przed niedzielą zdawało się, że w konkurencji 4x400 m pierwsze skrzypce grają bezsprzecznie Amerykanie, a dopiero znacznie za ich plecami znajduje się reszta światowej czołówki. Wielu komentatorów "w ciemno" obwiesiło zawodników USA złotymi medalami, by z uwagą śledzić komu przypadnie w udziale srebro i brąz.

Nadzieje biało-czerwonych na podium były duże. Wszystko za sprawą niesamowitych czterech panów: Łukasza Krawczuka, Rafała Omelko, Jakuba Krzewiny i biegnącego na pierwszej zmianie Karola Zalewskiego z Reszla (przez komentatorów okrzyknięty mianem "Petardy"). Możliwość startowania z orłem na piersi zobowiązuje jednak do tego, by dać z siebie wszystko. Polacy w Birmingham dali z siebie jeszcze więcej.

Pierwsze okrążenia nie zapowiadały jednak sensacji. A przynajmniej nie aż takiego kalibru, bo - utrzymując się na 2. lokacie za Amerykanami - Polacy i tak odnieśliby spektakularny sukces. Biało-czerwoni uporczywie deptali jednak faworytom po piętach, jednocześnie skutecznie broniąc się przed atakami pozostałych reprezentacji (w szczególności z Belgii oraz Trinidadu i Tobago).

Obrazek w tresci

fot.Tomasz Kasjaniuk/pzla.pl

Na ostatnich metrach amerykańskich kibiców czekał jednak prawdziwy horror. Jakub Krzewina, korzystając z solidnej pozycji wypracowanej wcześniej przez kolegów, rozłożył siły iście po profesorsku, dosłownie w ostatniej chwili wyprzedzając reprezentanta USA, któremu pozostało jedynie bezradnie przyglądać plecom Polaka.

Po minięciu linii mety "Wielka Czwórka" wpadła sobie w objęcia, jakby nie do końca wierząc w to, co się wydarzyło. Minęło kilkanaście sekund, a ich oczom ukazała się informacja, że "wykręcili" rezultat 3:01:77, przez co wpisali się na karty historii dodatkowo nowym rekordem świata!

Co ciekawe, to dopiero drugi złoty medal polskiej sztafety 4x400 m podczas lekkoatletycznych halowych mistrzostw świata. Wcześniej ta sztuka udała się jedynie w 2001 roku w Lizbonie (w składzie Rysiukiewicz-Haczek-Bocian-Maćkowiak).

- Wiedzieliśmy, że Amerykanie zaczną bardzo mocno. Potrzebna była osoba, która dałaby radę wypracować pozycję zaraz za nimi. Cieszę się, że to ja okazałem się tą osobą. Wykonaliśmy dobrą robotę - przekonywał po biegu Karol Zalewski, będący z pewnością powodem do dumy nie tylko dla wszystkich mieszkańców Reszla czy powiatu kętrzyńskiego, ale i Polski.

Kamil Kierzkowski

Obrazek w tresci

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5