Gwiazdorskie zakończenie roku w Reszlu

2017-12-16 12:00:00(ost. akt: 2017-12-16 11:08:16)

Autor zdjęcia: Marek Szymański

Reszel doczekał się wydarzenia, które przyćmiło wszystko w okolicy. Ponad 200 osób na podwójnym występie Abelarda Gizy, znanego komika to idealne podsumowanie trudu, jaki Kamil Jankiewicz wkłada w serwowanie rozrywki mieszkańcom.
Od marca tego roku raz w miesiącu w restauracji Rycerska spotykają się komicy, którzy bawią reszelską publiczność. Jako pierwsi wystąpili Czarek Jurkiewicz, Sebastian Rejent i Maciek Brudzewski. Łatwo nie było, ale już wtedy Stand-Up Rycerz podbił niektóre serca. — Po pierwszym wydarzeniu jeszcze długo rozmawiano o całej imprezie, bo jak się okazało reszelska publika jest bardzo wymagająca — wspomina Kamil Jankiewicz, główny „prowodyr zamieszania”. Kamilowi, który w Reszlu do dziś jest szanowany przez lokalnych kibiców za to, co zrobił dla Orląt, dzielnie pomaga rodzeństwo - Ania i Marek. Ale nie tylko. Jest stała ekipa „pomagaczy”, bez których imprezy spod znaku Stand-Up Rycerz nie byłyby takie, jakie są. No i najważniejsze - na spotkania pełne śmiechu przychodzą ludzie. Ale nie może być inaczej. Ludzie doceniają bezinteresowną inicjatywę. Sam Kamil podkreśla od początku, że „serce rośnie gdy widzisz, że istnieją osoby, dla których warto się starać”.
Frekwencja na wieczorach ze stand-upem w Reszlu na pewno motywuje ekipę organizatorów, a to nakręca też samych komików podczas występu. Szczególnie kochany jest tu ten, który bardzo wspiera Kamila od samego początku, czyli Maciek Brudzewski. — Reszelacy obdarzyli go dużą sympatią i naprawdę ciężko będzie zastąpić człowieka, który tak idealnie wkomponował się w reszelski klimat — mówi o Maćku Kamil. Na razie jednak Maciek, który prowadzi swoją scenę stand-up w Olsztynie, a ostatnio dużo jeździ ze znanymi komikami po Polsce, nie zamierza Reszla „odpuszczać”. Ten szacunek i uwielbienie reszelskiej publiczności dało się wyczuć w piątek, kiedy wyszedł w roli prowadzącego. Dało się słychać z sali głośne brawa i „siema Maciek”, chociaż jego występ ograniczył się jedynie do wymuszenia pierwszych salw śmiechu i zrobieniu odpowiedniego klimatu przed dwoma komikami, którzy mieli tego dnia bawić tę wymagającą publiczność. Skazany na pożarcie przez głodnych Abelarda fanów wyszedł Piotr Splin. Było nieźle, publika przyjęła młodego komika dobrze, chociaż padały z obu stron niewybredne słowa. Ale tak to już jest w stand-upie, że nie musi być grzecznie. Mocne, wręcz ostre słowa padające z ust komików są chyba tym, co nadaje tej formie komediowej szczerości. Przecież na co dzień sami stykamy się z sytuacjami, które wymuszają pieprzne słownictwo. Zwłaszcza w sytuacjach ekstremalnych, a o takie właśnie zahaczają stand-uperzy. Piotrek zebrał zasłużone brawa. Potem był już tylko on - Abelard Giza. Występ tego akurat komika to szczególne osiągnięcie Kamila, który byłego członka kabaretu Limo (tego od „siemasz Blacha”) uważa za jednego ze swoich ulubionych. W dodatku już po występie artyści w towarzystwie Kamila chętnie robili sobie zdjęcia na tle reszelskiego zamku, czym dzielili się potem na portalach społecznościowych. Przypominają się tu od razu czasy, kiedy po koncertach Kultury Trochę w podobny sposób Kętrzyn rozsławiali potem m.in. Wojciech Hoffmann, jeden z najlepszych gitarzystów w Polsce zakuty w dybach na dziedzińcu kętrzyńskiego zamku lub Czesław Mozil odziany w hełmofon roześmiany w Sztabowozie stacjonującym w Wilczym Szańcu.
Ogólnie atmosfera podczas obydwu piątkowych występów była rewelacyjna. Czemu się jednak dziwić, skoro bilety na pierwszy seans rozeszły się w.. trzy godziny! — Lubię stand-up, chodzę czasami jak jest coś w okolicy, ale w Reszlu jeszcze nie byłem. Na pewno tu wrócę bo uśmiałem się tak, że bolą mnie policzki — śmieje się Robert z Kętrzyna. W podobnym tonie wypowiada się chociażby Monika, która twierdzi: — Rewelacja po prostu! Mąż mi mówił o tych imprezach w Reszlu, ale nigdy nie miałam okazji żeby tu być. Zawsze coś było ważniejszego. Teraz, kiedy miał wystąpić mój ulubiony komik nie mogłam sobie odpuścić.
A my już wiemy, że kolejny Stand-Up Rycerz w Rycerskiej odbędzie się po nowym roku. A na marzec planowany jest specjalny urodzinowy set, na który już teraz razem z organizatorami zapraszamy.

Marek Szymański


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. zbych #2399046 | 89.228.*.* 16 gru 2017 12:32

    Sory ale Ten Pan dawno już mówił,że nie będzie grał na scenie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. KrzyMie #2400194 | 195.171.*.* 18 gru 2017 12:03

      Brawo Kamil!

      odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5