Kocham muzykę, to ona mnie wychowała

2016-06-18 12:00:00(ost. akt: 2016-06-18 08:10:04)
Karol zwycięstwo wyśpiewał sobie piosenka Dawida Podsiadło.

Karol zwycięstwo wyśpiewał sobie piosenka Dawida Podsiadło.

Autor zdjęcia: Beata Kilanowska

Karol Dejnak został niedawno 23. laureatem Reszelskiego Festiwalu Piosenki. Czy podąży śladem kilkoro innych uczestników festiwalu, którzy z powodzeniem pojawiali się w programach muzycznych? Czas to na pewno zweryfikuje. Na razie poznajmy nieco bliżej zdobywcę Grand Prix RFP'2016.
Pofestiwalowe emocje opadły, wiec tak już na spokojnie - jak odbierasz zwycięstwo na 23. Reszelskim Festiwalu Piosenki?
— Odbieram to raczej jako podsumowanie mojej pracy. Coś, co mi się „należało”, tak mi się wydaje. Choć po przesłuchaniu wszystkich wykonawców wcale tak nie sądziłem. Bardziej liczyłem jedynie na pudło, a nie Grand Prix. To miłe, gdy śpiewając ktoś cię docenia. Gdy robimy coś dla ludzi, bo mój śpiew zawsze był dla ludzi - fajnie zostać docenionym i w nagrodę dostawać najwyższe miejsce.

Trzeba przyznać, że reszelski festiwal cieszy się renomą i kilka wokalistów/wokalistek wykreował. Czy zdradzisz nam jakie masz plany na przyszłość? Plany związane ze śpiewaniem oczywiście.
— Plany związane ze śpiewaniem. Gdy wyjadę do Warszawy, chciałbym śpiewać dalej na festiwalach, w pubach lub chwycić szansę w jakimś teatrze. Szczerze obawiam się abym mógł „wbić się” w rynek muzyczny. Doskonale wiemy, co się sprzedaję, a co nie. Ale kto wie co się wydarzy. Może ktoś doceni moje umiejętności i wszystko się może wydarzyć. Liczę na szczęście.

Zwyciężyłeś piosenką z repertuaru Dawida Podsiadło, postaci nietuzinkowej na naszej scenie muzycznej. Czemu akurat ten utwór i ten wykonawca?
— Tak naprawdę nie lubię piosenek Dawida Podsiadło (śmiech). Nie podszedł mi jego repertuar, jego styl. Lecz pewnego dnia, koleżanka (którą pozdrawiam oczywiście) stwierdziła, że dałbym radę i styl Dawida pasuje do mnie. Piosenki nie słyszałem wcześniej. Odsłuchałem ją kilka razy w zaciszu domu i mi się spodobała. Koleżanka miała racje, że mogę Dawida zrobić po swojemu i nadać jego piosence trochę mojego charakteru. Tak zostało - zostałem Nieznajomym (śmiech).

Niesamowitą pracę na rzecz reszelskich talentów od lat wykonuje p. Beata Kilanowska. Ile Ty jej zawdzięczasz i jak bardzo pomocne są jej rady i nauki?
— Z panią Beatą pracuję już od podstawówki. Ona zna się na rzeczy, czuje to. Stawia przede wszystkim na młodych wykonawców, w których widzi potencjał, coś co może zachwycić i ująć odbiorcę. Pani Beacie zawdzięczam kilka wygranych festiwali. Stwierdziła, że mam szanse, wpadłem na kilka prób, posłuchałem jej uwag i rad, bo uważam wszystkie słowa krytyki lub uwagi jako warte zapamiętania i opracowania ich. Tak, że zawdzięczam jej sporo, m.in. ostatnie osiągnięcia w Lidzbarku Warmińskim na „Kryształowej Nucie”, czy właśnie w Reszlu.

To teraz może tak bardziej o Tobie - jaki jest Karol prywatnie, co robi na co dzień, jakie ma plany na przyszłość?
— Mam 20 lat. Jestem tegorocznym absolwentem Zespołu Szkół Elektronicznych i Telekomunikacyjnych w Olsztynie. Na co dzień korzystam z wakacji, póki je mam. Mam zamiar wyjechać do Warszawy, aby zacząć tam studia. Jestem leniwy, ale gdy postawię sobie cel - dążę do niego. Żyje powoli, nie mam gdzie się spieszyć. Lubię dobrą muzykę, która posiada wyraz. Jakiś powód, dla którego miałbym słuchać akurat tej piosenki.

A czy możesz powiedzieć, że kochasz muzykę?
— Jasne, że kocham muzykę. Gdybym jej nie kochał, nie potrafiłbym być taki szczery w tym co robię. To odczucia na temat piosenki, które wylewamy z siebie. Gdy nie posiadamy żadnych, to co robimy nie jest prawdziwe, puste. To można odczuć, kiedy ktoś śpiewa za karę lub bez emocji. Zawsze tak myślałem o śpiewie. To taki przekaz uczuć i naszych myśli. Tak, kocham muzykę, to ona mnie przecież wychowała (śmiech).

To jeszcze tak na koniec dla rozluźnienia... Śledziłeś poczynania pozostałych uczestniczek konkursu? Gdybyś miał zasiąść wtedy w jury, kogo byś typował do zwycięstwa?
— Śledziłem moją kategorię. Szczerze przyznaję, że dałbym Grand Prix koleżance, która zaśpiewała piosenkę Edyty Górniak. Ale jest sporo młodsza ode mnie, więc myślę, że jeszcze ma szansę i czas, żeby wygrać reszelski festiwal. Z tego miejsca życzę jej powodzenia i niech nie przestaje!
Jeśli mogę, chciałbym pozdrowić moją dziewczynę Paulinę oraz rodzinę, która stała wspierała mnie w ciężkich chwilach i cieszyła się z wygranych.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5